czwartek, 11 lipca 2013

rozdział pierwszy

Jest rano wstałam o 6 ponieważ jak zwykle musiałam iść do szkoły na 8. Nie mogę się doczekać kiedy będę wreszcie wakacje! Wypełzałam się z łóżka i usiadłam na fotel, który stoi na przeciwko okna. Uwielbiałam codziennie rano siadać w fotelu i rozmyślać nad sensem mojego życia.
 -Dobra Nathaly weź się w garść jest już 7 a ty nadal siedzisz w fotelu i nic nie robisz przecież musisz się uszykować, bo się znowu spóźnisz do szkoły! - Moja mama wtargnęła do mojego pokoju i jak zawsze musiała dać mi pouczenie, które znałam już na pamięć. Wstałam z fotela i poszłam do łazienki się umyć i zrobiłam lekki makijaż. Gdy wyszłam z łazienki poszłam się  ubrać i zeszłam na parter domu a  dokładnie skierowałam się do kuchni. Przywitałam się z wszystkimi domownikami domu a mianowicie moją mamę, tatę i mojego młodszego brata później zrobiłam sobie kanapkę i kakao. Gdy już zjadłam i miałam wychodzić z domu Tata mnie zatrzymał :
-Nathaly dziś po szkole wróć od razu do domu muszę Ci coś ważnego powiedzieć.
- Ok. Na razie.- odpowiedziałam. W drodze na przystanek zastanawiałam się co mój ojciec chcę mi takiego ważnego do powiedzenia. Nagle z daleka zauważyłam  moje przyjaciółki   Emilly i Alice  czekały tam za mną. Na sam ich widok kąciki moich ust podniosły się do góry  -Jak dobrze mieć takie wspaniałe przyjaciółki - powiedziałam sama do Siebie.W końcu do nich dotarłam i się przywitałyśmy przytulasem jak zawsze raczej.
-To co może odpuścimy sobie kilka lekcji dzisiaj?- zapytałam z nadzieją w głosie , lecz ona tylko zaprzeczyły na moje pytanie.
-Ej a może po szkole pójdziemy do tej kawiarenki koło szkoły?- Emily zapytała się z uśmiechem.
-Ja niestety nie mogę. Po  lekcjach muszę od razu wrócić do domu, ojciec musi mi coś powiedzieć, ale ja w ogóle nie wiem o co chodzi.-odpowiedziałam w kurzonym tonem, na ogół nie lubiłam jak ktoś coś mi nie mówi, lub muszę tak długo czekać a pobyt w szkole to dla mnie cała wieczność. Zbliżałyśmy się do szkoły na sam widok zrobiłyśmy skwaszone miny.
-To co?  Zaczynamy edukacje? -zapytała nas Alice z ironicznym uśmieszkiem.
-Alice nie wkurzaj mnie nawet nie próbuj sobie żartować!- Zagroziłam jej tak dla żartów.
-Ok to zaczynam dziewczyny pierwszą lekcję biologię- powiedziała nam to Emily wchodząc do budynku szkoły. Wszystkie inne lekcje minęły tak samo nudno jak biologia.
  *7 godzin później*
-Jestem ! -krzyknełąm do wszystkich domowników.
-O dobrze, że jesteś córciu proszę usiądź na kanapie obok. A więc słuchaj twój wujek Daniel jest menagerem pewnego zespołu i przyjedzie tu do nas jutro z tym zespołem.-oznajmił mi tata
 -No dobrze tato ale co to jest za zespół? Jaki rodzaj muzyki grają?  Jak się nazywa?-zaczęłam wypytywać o ten  zespół chciałam się dowiedzieć czegoś więcej.


Hej jest pierwszy rozdział...  Jaki jest waszym zdaniem moim masakryczny ale opinie dokładną daję wam ;) Proszę komentujcie ;* Następny rozdział jakoś za 2 dni góra 4 :)